Niezależnie od tego czy szukacie najcięższych bitów, po których zostają tylko dziury w parkiecie, czy anielskich głosów, które przypomną niektórym młodość, 19. odsłona katowickiego festiwalu jak co roku przynosi ofertę niemal dla każdego. A my, jak co roku, typujemy najciekawsze naszym zdaniem występy.

DJ KRUSH
Są koncerty, które stanowią fundament legendy Nowej Muzyki jako jednego z najciekawszych polskich festiwali muzycznych. Jednym z nich był niezapomniany występ DJa Krusha, który w 2006 roku rzucił wszystkich na kolana, grając w trakcie rozszalałej letniej burzy i nie przejmując się złamaną igłą w gramofonie ani zadaszeniem, które w pewnej chwili pofrunęło do nieba (podobnie jak zgromadzona pod sceną publika). 18 lat później festiwal jest zdecydowanie lepiej przygotowany na niespodziewane załamania pogody, a japoński mistrz turntablismu i połamanych rytmów powraca do Katowic z setem zbudowanym na materiałach z najnowszej, 21. już płyty. Czy znów poczujemy zachwyt, który będzie towarzyszył nam kolejne dwie dekady?

NIHILOXICA
Grupa ugandyjskich bębniarzy pod wodzą brytyjskich DJów już nawet w półzdaniowej zajawce brzmi jak coś, co może zachwycić wszystkie fanki i fanów nieparzystych rytmów i nieeuropejskich harmonii. Jeśli dodać do tego upodobanie zespołu do długich, transowych kompozycji, to mamy prosty przepis na czarnego konia tegorocznej edycji TNMK i jeden z tych występów, które będziemy wspominać przez długie lata.

CHASE & STATUS
Kto widział zeszłoroczny Boiler Room, w którym panowie z Chase & Status rozpalili do białości londyńską publiczność, ten nie potrzebuje większej zachęty, by wybrać się na ich katowicki koncert. Dla tych, którzy wciąż się wahają, kilka podstawowych informacji: fani Prodigy i Orbitala, single regularnie goszczące na pierwszym miejscu brytyjskiej listy tanecznych przebojów, współpraca z takimi legendami jak Flowdan, Tinnie Tempah czy Plan B + wspaniała mieszanka tego, co najlepsze w brytyjskim garażu – jungle, techno i drum’n’bassu + nagroda Brit Awards 2024 dla najlepszych producentów roku.

BENDIK GISKE
Jazzowe tradycje podtrzymuje w tym roku jedna z najciekawszych postaci na tej scenie, młody norweski saksofonista Bendik Giske. Jeśli kochacie szalone podejście do saksofonu, rozpropagowane przez Colina Stetsona i jego sztuczki z nieprzerwanym oddechem, który pozwala wydobyć z instrumentu niesłyszane nigdy wcześniej dźwięki, to teraz wyobraźcie sobie człowieka, który do tego wszystkiego dokłada swoje ciało jako instrument i oklejony kilkunastoma mikrofonami tworzy jazz z dźwięków organizmu oraz bezbłędnego panowania nad saksofonem.

SKREAM
Choć epoka dubstepu minęła już jak ostatnie pogłosy w pustym klubie, a miejsce tego gatunku jako podstawowego katalizatora młodzieżowych frustracji zajął ponownie nieco odświeżony drum’n’bass, nie oznacza to, że zapominamy o jego dawnych gwiazdach. Skream to ksywka, która na dubowej scenie mówi sama za siebie. Autor legendarnych setów, w których disco, house i techno spinają się w jedną spoconą całość za pomocą subbasów, docierających do każdego zakamarka uszu i jeden z tych artystów, po których nie można spodziewać się niczego, ponieważ na każdym secie wspaniale wymyślają się wciąż od nowa.

Czytaj wywiad z Kelly Moran >>

Ważne informacje:

Lokalizacja: katowicka Strefa Kultury (Muzeum Śląskie, Międzynarodowe Centrum Kongresowe, Spodek, NOSPR). Koncert otwarcia (20.06): Katowice Miasto Ogrodów.
Karnet 2-dniowy (pt–sb 21–22.06): 439 zł do 15 maja, 499 zł od 16 maja do 20 czerwca, 529 zł w dni festiwalu 21 i 22 czerwca.
Bilety 1 dniowe (pt lub sb): 249 zł do 15 maja, 299 zł od 16 maja do 20 czerwca, 339 zł w dni festiwalu.