Iggy Not PopZnam swoje miejsce w szeregu
Wychował się w Katowicach, ale obecnie mieszka w Nowej Hucie. Jest raperem, autorem tekstów i gościem, który… lubi sobie podśpiewywać. Urodził się w 1992 roku, czyli wtedy, gdy na półki sklepowe wjechał trzeci album Beastie Boysów. Sprawdźcie, co Iggy miał nam do powiedzenia.
Jestem człowiekiem, który… Totalnie jara się tym, w jakim jest obecnie miejscu. Nagrałem płytę, na której wystąpili moi idole (Pjus, Tymon Tymański i Olaf Deriglasoff – przyp. red.) i jestem z niej mega dumny. Mam wspaniałą rodzinę, która daje mi mnóstwo miłości i wsparcie. No to: jak mam się nie jarać?
Gdybym mógł coś zmienić w mojej muzycznej twórczości, to… Robię taką muzykę, jakiej sam bym słuchał, także pewnie nic bym nie zmienił. Chcę więcej kooperacji, jaram się wymianą twórczej energii. Oprócz kontynuacji projektu z Tap3s są jeszcze inne projekty w planach, ale o tym na razie ciii.
Moje ostatnie wydawnictwo przyjęło się… Ech, no wyświetlenia i sprzedaż płyt nie powalają. Ale dotarł do mnie taki feedback, że płyta wnosi coś świeżego do rap-gry. Napisały o niej duże portale, więc chyba nie jest źle. Jak interesuje cię tylko wejście w mainstream, musisz celować w to, co się spodoba masom. Umówmy się – to, co robię, nie są to rzeczy, które słyszy się w RMF-ie i Esce. Szanse zawojowania z tym list przebojów są raczej nikłe. Znam swoje miejsce w szeregu. (śmiech)
W pierwszej chwili przychodzi mi do głowy „Electric Circus” Commona, gdzie rap łączył się z alternatywą dzięki całemu kolektywowi Soulquarians. Ale gdybyś spytał za kwadrans, odpowiedź pewnie byłaby zupełnie inna.
Lubię słuchać rapu, ale sięgam też po… Po prostu lubię szukać interesujących artystów, choć ostatnio nie mam na to czasu. W tym roku mocne ciosy wyprowadzili: Run The Jewels, Coriky, Paulina Przybysz czy Błoto – zupełnie inne płyty, każdą się mega jaram. Dzięki projektowi „Tak Brzmi Miasto Inkubator” poznałem wielu młodych artystów. Sprawdźcie Asię Nawojską i Julię Mikę – totalnie czekam na płyty dziewczyn! Zasłuchuję się też w muzyce zespołu Madamme. W życiu bym nie przypuszczał, że będę słuchać folku!
Jeśli mógłbym cofnąć się w czasie i być w studiu podczas prac nad jakąś płytą… Postawiłbym na sesję nagraniową którejś z płyt Zappy, ale z drugiej strony – Frank był podobno strasznym control-freakiem. Traktował muzyków jak pracowników. Wolałbym być świadkiem sytuacji, w której kreatywnie wrzało. W pierwszej chwili przychodzi mi do głowy „Electric Circus” Commona, gdzie rap łączył się z alternatywą dzięki całemu kolektywowi Soulquarians. Ale gdybyś spytał za kwadrans, odpowiedź pewnie byłaby zupełnie inna.
Moim ulubionym miejscem na Śląsku jest… Komis płytowy na 3. Maja w Kato! Boże, ile płyt tam kupiłem, kiedy mieszkałem na Śląsku! Potrafiłem być tam codziennie po kilka godzin. Polecam wszystkim grzebaczom!
Hip-hop zmierza w stronę… Niektóre kierunki mnie załamują, ale patrzę na to tak: przedstawić się jako słuchacz rocka może zarówno fan Nocnego Kochanka, jak i fan King Crimson. To samo mamy w rapie – jest na scenie miejsce dla dzieciaków z auto-tune, jest miejsce dla tych, którzy brzmieniowo zostali w latach 90., jest miejsce dla dinozaurów próbujących ciągle budzić podziw u małolatów, ale i dla tych typów bardziej eksperymentujących. Pytanie: czy jest też dla Iggy’ego Not Popa?
>> sprawdź profil Iggy Not Pop na Fb
wrzesień/październik 2020
PODZIEL SIĘ
tekst
Marcin Misztalski