Marek Miś z wykształcenia jest biologiem, a z zamiłowania mikrofotografem. Jest również autorem niemal 100 publikacji z zakresu fotografii w Polsce, szeroko pojętej przyrody oraz mikroskopii optycznej.
Główna cecha mojego charakteru?
Cierpliwość.
Moje ulubione zajęcie?
Praca z mikroskopem.
Słowa, których nadużywam?
Nie ma takich szczególnych słów.
Mój ulubiony film?
Nie mam jednego ulubionego. Wymienię kilka, które bardzo lubię: „Dzień świra”, „Mały, wielki człowiek”, „Ojciec chrzestny”, „Django”.
Mój ulubiony bohater filmowy?
Nie potrafię takiego wskazać.
Czym w zasadzie jest mikrofotografia?
Jest po prostu szczególnym rodzajem fotografii, w której wykorzystywany jest mikroskop.
Co mnie inspiruje?
Ciekawość mikroświata, odkrywanie wciąż czegoś nowego.
Ważne w mojej pracy jest, aby…
Mieć dość czasu na zrobienie dobrych zdjęć.
Mój sposób na przebodźcowanie?
Mikrofotografia i aktywność ruchowa.
Ulubiona książka?
Nie ma tej jedynej, ulubionej. Ale jest super ważna dla mnie książka, dzięki której robię to, co robię. To „Łowcy mikrobów”.
Co jest wyjątkowego w mojej pracy?
Wyjątkowe jest to, że dzięki mikroskopowi mam dostęp do niewidzialnego, dla większości ludzi, świata.
Przełomem w mojej karierze było…
Nie było takiego wydarzenia.
Co wzbudza we mnie obsesyjny lęk?
Nie mam obsesyjnych lęków.
Jakie cechy wspólne powinien mieć dobry biolog i dobry fotograf?
Ciekawość świata, cierpliwość, rozumienie zachodzących procesów, pasja twórcza.
Pokaz „Mikroświat w fotografii” odbywa się w ramach Tygodnia Mikroświata, jednego z 50 tematycznych tygodni zorganizowanych w związku z przyznaniem Katowicom tytułu Europejskiego Miasta Nauki 2024.