Szlak neonówMichał i Miłosz z Neon Irsa
Kolorowy czajniczek Randii, podobnie jak tysiące innych neonów, które dawniej oświetlały ulice miast, zaprojektował Zbigniew Łankiewicz. Schedę po twórcy wielu katowickich instalacji z epoki PRL przejęli jego synowie – Michał i Miłosz, którzy prowadzą rodzinną firmę Neon Irsa. To właśnie tam powstaje większość świetlnych reklam zdobiących ulice Katowic.
Który neon z katowickiego szlaku lubicie najbardziej?
Miłosz: Szczególną sympatią darzymy „małpki”. Z kolei ja, gdy jako chłopiec odwiedziłem tatę w pracowni, zauważyłem kreślarski projekt czajniczka z herbaciarni Randia. Spodobał mi się do tego stopnia, że pamiętam tamtą wizytę do dziś. Historia zatoczyła koło, bo właśnie ten neon odtworzyliśmy kilka lat temu. Można go oglądać w katowickiej klubokawiarni Strefa Centralna.
Macie poczucie, że to dzięki wam Katowice znów zaczynają świecić jak kiedyś?
Miłosz i Michał: Zauważyliśmy, że ludzie przywiązują coraz większą wagę do otoczenia. Nie chcą już funkcjonować w przestrzeni zaśmieconej byle jakimi reklamami. Dzięki architektom i plastykom znów powstają unikatowe projekty znaków graficznych i informacyjnych w formie neonów, które doskonale wpasowują się w architekturę miasta. Cieszymy się, że możemy brać udział w tym procesie i po części odmieniać oblicze Katowic.
Robienie neonów to dla was bardziej praca czy pasja?
Miłosz: Neony są dla nas wszystkim – pracą, pasją, obsesją. Zawodowo nie robiliśmy nic innego. Mamy ogromną satysfakcję z kształtowania szklanych rur i rozwijania rodzinnego biznesu, który zapoczątkował nasz ojciec.
ultramaryna, lipiec/sierpień 2021
>>> przeczytaj o katowickim szlaku neonów
>>> zobacz mapę pierwszej ścieżki szlaku neonów
>>> zobacz stronę szlaku neonów na www.katowice.eu
PODZIEL SIĘ
tekst
Katarzyna Głowacka